„Jesienne zabawy kolażem z malarką Niną Rostkowską” – zakończenie cyklu warsztatów plastycznych w Filii nr 4.
Ostatnie, czwarte spotkanie z cyklu „Sztuka młodego człowieka” było próbą zmierzenia się dzieci z kolejną techniką plastyczną – kolażem. Po zimowej akwareli z Iwoną Jankowską - Kozak, wiosennym malowaniu gwaszem z Anną Munią i letniej, olejnej abstrakcji z Henrykiem Wichniewiczem przyszła kolej na jesienne zabawy kolażem z Niną Rostkowską, znaną krośnieńską malarką, uprawiającą malarstwo olejne i akwarelowe.
Uczestniczące w warsztatach dzieci, tym razem zainspirowane zostały nie aurą za oknem, jak to było w poprzednich spotkaniach, ale znaną odrzykońską legendą o zbójach i koniu. Po wysłuchaniu opowieści, posługując się prostymi materiałami typu szare gazety, papier pakowy, zgrzebny sznurek i klej na planszach kartonu dzieci tworzyły swoje plastyczne, bardzo oszczędne w formie opowieści. Każda z prac, jak sugerowała artystka, miała tworzyć jeden, odrębny kadr. Powstały w ten sposób, swoiste, niepowtarzalne, pełne dynamiki i dramaturgii obrazy.
Na zakończenie tych warsztatów młodzi twórcy mogli zaprezentować swoje prace dzieląc się z mistrzem swoimi wrażeniami i uwagami. W ten sposób nawiązała się ciekawa rozmowa, w czasie której Nina Rostkowska trafnie potrafiła dostrzec oryginalność w interpretacji tematu i jego realizacji. Podobnie jak po poprzednich warsztatach, tak i tym razem, prace zostały zebrane i wyeksponowane na wystawie pt. „Prace mistrza i uczniów” w „mini galerii” Filii nr 4.
Podsumowując ten trwający przez rok warsztatowy cykl plastyczny można powiedzieć, że spełnił on swoje zadanie. Dzieci poznały nowe techniki plastyczne, nauczyły się pracować przy użyciu profesjonalnych materiałów. Najważniejsze jednak było chyba to, że poznały znanych krośnieńskich malarzy, którzy przekazując im swoją wiedzę teoretyczną, pokazali jak w praktyce się ją stosuje. Każde takie spotkanie było inspiracją do własnych poszukiwań twórczych. Powstałe na tych warsztatach prace dzieci były wynikiem rozbudzonej wyobraźni, wrażliwości i intuicji artystycznej.
Bożena Kruczkowska