Trudno uwierzyć, że Pani Weronika Wycisło skończyła 100 lat – doskonała pamięć i zdrowie, uśmiech, pogoda ducha i energia godne pozazdroszczenia. Na pytanie o receptę na długowieczność jubilatka odpowiada: skromne, proste jedzenie – kluski z serem, żurek, kapustka.
Pani Weronika nie miała łatwego życia. Urodziła się 29.08.1922 roku we wsi Barycz. Miała pięcioro rodzeństwa: najstarszy brat Kazimierz, siostra Katarzyna, Weronika, Michał i najmłodsza Agata.
Kiedy skończyła 17 lat, wybuchła II wojna światowa podczas, której rozpoczęły się masowe wywózki do Niemiec. Niestety, wywieziono wówczas dwójkę jej rodzeństwa Katarzynę i Kazimierza.
Po wojnie w 1948 roku Pani Weronika wyszła za mąż za Jana Początka. W tym samym roku na świat przychodzi syn Bronisław. Kiedy trzy lata później małżeństwo oczekuje narodzin córki Ireny, umiera Pan Jan nie doczekawszy narodzin córki. To bardzo ciężki czas w życiu całej rodziny. Pani Weronika aby utrzymać siebie i dzieci, oprócz pracy na roli wyjeżdża pracować w Bieszczady. Po pewnym czasie wychodzi za mąż za Stanisława Wycisło i zamieszkują razem w Baryczy. W 1983 roku, Pani Weronika przenosi się do Krosna blisko córki Ireny gdzie mieszka do dziś.
Pani Weronika na co dzień bardzo pogodna i pełna energii, lubi pracę w ogródku, gotowanie, a w wolnych chwilach modli się odmawiając różaniec.
- Do Kościoła mamę wozimy, bo jest pod górkę ale już z powrotem wraca sama – mówi córka Irena.
Wspaniałe urodziny Jubilatka spędziła podczas hucznej uroczystości w gronie bliskich. Tradycyjnie 100-latkę odwiedził Piotr Przytocki Prezydent Krosna.
-Chyba nigdy do tej pory nie było jubilatki w naszym mieście w tak świetnej formie, życzę jeszcze długich lat w dobrym zdrowiu – mówił prezydent.