Sobotnie spotkanie Developresu Rzeszów z Karpatami Krosno z pewnością można nazwać świętem podkarpackiej siatkówki. Jeszcze kilka miesięcy temu oba zespoły rywalizowały na drugoligowych parkietach, dziś po pięciu kolejkach znajdują się w ścisłej czołówce zaplecza Orlen Ligi. Rzeszów podchodzi do tego spotkania z pozycji lidera, którą z pewnością będzie chciał utrzymać, z kolei zawodniczki Karpat, podrażnione przez zespół z Sulechowa, spróbują zatrzeć nie najlepsze wrażenie, po porażce na "własnych śmieciach".

Derby zawsze są podszyte dodatkowym podtekstem i tak będzie również tym razem. Walka nie idzie tylko o punkty, ale o bycie królem podwórka, przynajmniej do  kolejnego spotkania.

Trudno jednoznacznie wskazywać faworyta tego spotkania, bo już pierwsze mecze pokazały, że liga jest w tym sezonie niezwykle wyrównana. Przy dobrej dyspozycji dnia każdy zespół jest w stanie wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i pokonać rywala, niezależnie od tego, jak wysokie miejsce zajmuje on w tabeli. Właśnie o takim scenariuszu wspomniała Katarzyna Nadziałek, w komentarzu dla serwisu khskarpaty-krosno.pl.

"Mecz z Developresem będzie na pewno ciekawy, bo jest to zespół bardzo wymagający. Dziewczyny grają na wysokim poziomie, nie bez powodu są liderkami. Przez ten tydzień przygotowujemy się pod kątem naszych rywalek. Mamy czas na podszkolenie pewnych elementów, które nie do końca prawidłowo funkcjonowały we wcześniejszych meczach. Ponadto znamy już niektóre zawodniczki z tego zespołu, wiemy czego możemy się po nich spodziewać. Nowe zawodniczki na pewno pomoże nam "rozpracować" nasz trener więc możemy spodziewać się ekscytującego pojedynku. Myślę, że po ostatniej porażce każda z dziewczyn będzie chciała udowodnić, że był to tylko drobny wypadek i że stać nas na wiele więcej. W I lidze moim zdaniem nie ma faworytów, każdy może wygrać z każdym, zależy w jakiej dyspozycji będzie dany zespół. My na pewno podchodzimy do meczu pełne nadziei i walki, a resztę zweryfikuje boisko."

W sobotni wieczór będziemy świadkami nie tylko walki na parkiecie, ale również ciekawego pojedynku na ławce trenerskiej. Jak na razie obaj szkoleniowcy tonują nastroje i sugerują, że przygotowania do derbowej potyczki nie różnią się specjalnie od regularnych zajęć, prowadzonych przed innymi spotkaniami w lidze. Trener Developresu, Marcin Wojtowicz zaznacza jednak, że psychika zawodniczek może odegrać znaczącą rolę.

"Mecze derbowe zawsze wyzwalają większe emocje. W takich spotkaniach największą rolę odgrywa odporność psychiczna. My nie możemy oglądać się na zespół z Krosna i zastanawiać nad tym, czy rywal po ostatniej porażce będzie mniej czy bardziej zmobilizowany. Będziemy skupiać się na sobie i własnej grze. Z meczu na mecz chcemy grać tak jak najlepiej potrafimy w danym momencie bez względu na to kto stoi po przeciwnej stronie siatki. Jeśli zagramy dobrze to wierzę, że uda nam się stworzyć dobre widowisko i wygrać."

Dla Dominika Stanisławczyka ważne jest, aby zespół podniósł się po porażce z Sulechowem i ponownie pokazał dobrą siatkówkę, prezentowaną w pierwszych spotkaniach. Trener Karpat liczy również, że w hali oddalonej o niespełna siedemdziesiąt kilometrów pojawią się sympatycy krośnieńskiego zespołu.

"Przygotowania do meczu z Developresem przebiegają tak jak do każdego innego spotkania. Dla nas będzie to o tyle ważny mecz, że chcemy zatrzeć złe wrażenie pozostawione po naszym ostatnim meczu z Zawiszą. Spróbujemy udowodnić, że nasze dotychczasowe wygrane nie były dziełem przypadku, a wynikiem naszej dobrej gry. Wierzę w dziewczyny, wiem że są w stanie wygrać z każdym przeciwnikiem, nawet tak dobrze grającym jak rzeszowianki. Jest to drużyna, która narzuca swój styl gry i konsekwentnie realizuje założenia taktyczne czego efektem jest brak przegranej i pozycja lidera. Liczymy na doping naszych kibiców i obiecujemy, że będziemy walczyć do ostatniej piłki."

Wśród zawodniczek Developresu panuje przekonanie, że "Karpatki" podrażnione pierwszą ligową porażką, mogą być w kolejnym występie bardzo mocno zmobilizowane. Same jednak starają się zachować spokój i nie stwarzać dodatkowej presji z faktu, że jest to mecz derbowy, o czym w komentarzu dla
serwisu khskarpaty-krosno.pl wspomniała przyjmująca rzeszowskiego zespołu, Magdalena Olszówka.
 

"Krosno może być bardziej zmotywowane po ostatniej porażce, ale my przygotowujemy się do meczu tak jak do każdego innego spotkania i nie ma dla nas większego znaczenia czy to są tzw. derby czy też nie. Z Karpatami znamy się nie od dziś, jesteśmy pozytywnie nastawione i bardzo dobrze przygotowane do tego meczu."




Klub Kibica KSS KARPATY Krosno organizuje wyjazd do Rzeszowa. Wyjazd w sobotę (16.11) spod hali przy ul. Bursaki o godzinie 15:45. Koszt przejazdu 15 zł + bilet wstępu na mecz 7 zł.

Daniel Kasztanek