Nie udało się w Radomiu wywalczyć Karpatkom żadnych punktów. Choć pierwszy set Krośnianki wygrały, a w drugim i trzecim w początkowej fazie prowadziły, ale to Radomianki cieszyły się z trzech punktów. Nasze dziewczyny mimo ambitnej postawie nie dały rady trzeciej drużynie w tabeli.
Wiadomo było, że o punkty będzie bardzo trudno, ale w sporcie zawsze należy wierzyć w sukces i zwycięstwo. Tym razem się nie udało. Wygrała drużyna lepsza. Po porażce w Radomiu Krośnianki spadły w tabeli a 9 miejsce co oznacza, że znalazły się w strefie walki o utrzymanie w I lidze. Stało się tak, ponieważ drużyna Jokera Świecie wygrała za dwa punkty z Politechniką Gliwice i wyprzedziła Karpaty o 1 punkt. Zmiana nastąpiła także na szczycie tabeli. Warszawska Wisła pokonała na swoim parkiecie MKS Kalisz 3:1 i została liderem rozgrywek.
To właśnie Wisła będzie w najbliższą sobotę przeciwnikiem Karpatek. Mecz zostanie rozegrany na hali przy ulicy Legionów. O punkty będzie bardzo trudno, ale z liderem też można przecież przy dobrej postawie, ambicji i wierze w sukces wywalczyć punkty, tak bardzo potrzebne krośnieńskiej drużynie. Będzie to także okazja aby zobaczyć w akcji dwie byłe nasze zawodniczki - grającą jeszcze w ubiegłym sezonie w naszej drużynie Madzię Jurczyk oraz dobrze znaną byłą naszą kapitan Katarzynę Nadziałek.
Przypominamy również, że Warszawianki prowadzi Dominik Stanisławczyk były trener Karpat. Do zobaczenia w sobotnie popołudnie na krośnieńskiej hali przy ul. Legionów. Mile widziany gorący doping dla naszych dziewczyn. A może będzie niespodzianka? Drugoligowa drużyna męska w tej kolejce pauzowała. Karpaty pozostają nadal liderem w VI grupie drugoligowych rozgrywek mężczyzn. W kolejnej kolejce sezonu Karpaty wyjeżdżają do Niebylca i w spotkaniu tym, są faworytem.