Czasem strasznie, czasem śmiesznie… spotkanie z podróżniczką Marzeną Filipczak w KBP
Zdjęcia z azjatyckich krajów i miejsc, do których zazwyczaj nie docierają zwykli turyści, mogli zobaczyć uczestnicy spotkania z podróżniczką i dziennikarką Marzeną Filipczak, które odbyło się 10 maja w Filii nr 6 Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej.
Kilkadziesiąt slajdów z sześciomiesięcznej, samotnej wyprawy przez Indie, Malezję, Borneo, Tajlandię, Wietnam, Kambodżę, które zaprezentowała w trakcie spotkania, ukazują codzienne życie ludzi w krajach, które wiele osób fascynują, innych przerażają. Podróżniczka zaprezentowała między innymi pełne kontrastów kolorowe Indie, w tym hinduskie dworce autobusowe, riksze ciągnięte przez ludzi, owoce drzewa chlebowego, jedzenie w tajlandzkich pociągach, farmę krokodyli w delcie Mekongu i robiące niesamowite wrażenie swoim bogactwem pałace i świątynie jak Świątynia Szmaragdowego Buddy w Bangkoku, Tadź Mahal w Agrze, Złota Świątynia Sikhów w Armitsarze czy Angkor Wat w Kambodży.
Efektem je sześciomiesięcznej wyprawy jest książka Jadę sobie, w której nie tylko przedstawia miejsca które odwiedziła, ale zawarła poradnik głównie dla podróżujących kobiet. Opisuje jak unikać niebezpiecznych sytuacji, chorób, jak nie dać się okraść i znaleźć tani hotel. W książce znajduje się też wiele socjologicznych spostrzeżeń, które na pewno znacznie ułatwią przygotowanie się do tego typu wyjazdów początkującym podróżnikom.
Pytana przez uczestników spotkania jak chroniła się przed zatruciem, tak częstym dla europejczyków podróżujących po Azji czy Afryce, mówi że ma dwie zasady – jeść tam, gdzie jedzą miejscowi, nawet jak zewnątrz jest mało zachęcająco i myć ręce. Niestety nie udało jej się uniknąć w trakcie wyprawy do Azji pogryzienia przez małpy i w efekcie serii zastrzyków przeciwko wściekliźnie.
Wyjeżdżając nigdy nie planuje precyzyjnie trasy, ma tylko ogólny plan. Przygotowuje się korzystając głównie z przewodników Lonely Planet. Historie, które się jej zdarzały w kontaktach z miejscowymi ludźmi czasem były zabawne, a czasem niebezpieczne, ale jak mówi trzymanie się pewnych zasad pozwala czuć się w miarę bezpiecznie – bałam się przed wyjazdem, ale nigdy w trakcie.
W najbliższym czasie planuje wyjazd na Sardynię, a w tym roku prawdopodobnie ukaże się jej druga książka „o tanim lataniu”.
Spotkanie z Marzeną Filipczak KBP odbyło się w ramach projektu „W obiektywie słów” z Programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Była to też jedna z propozycji Biblioteki skierowana do mieszkańców miasta w ramach obchodzonego w dniach 8-15 maja Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek, w tym roku realizowanego pod hasłem „Biblioteka zawsze po drodze, nie mijam – wchodzę”.
Monika Machowicz