W czerwcu mija 40. rocznica śmierci Marka Hłaski. Wystawa w Wypożyczalni Głównej Krośnieńskiej Biblioteki Publicznej przypomina tę ciekawą postać polskiej literatury oraz jej twórczość.
Marek Hłasko początkowo pracował fizycznie jako kierowca. Od 1954 roku zaczął współpracować z tygodnikiem "Po prostu", w którym zamieszczane były jego felietony. Pierwsze swoje próby literackie, a były nimi opowiadania, którym nadał tytuł „Baza Sokołowska”, drukował w Sztandarze Młodych. Najgłośniejszym debiutem prozatorskim w 1956 roku, entuzjastycznie przyjętym przez krytykę i czytelników okazał się „Pierwszy krok w chmurach”. Po okresie dominacji nieudolnej powieści produkcyjnej prawdziwym objawieniem wydawała się narracyjna sprawność autora, umiejętność rzetelnej obserwacji. Kontrowersje budziły jednak „męski język”, brutalność, pesymizm i beznadziejność. Zaczęto mu zarzucać czarnowidztwo i odrzucanie socrealistycznych wzorów.
W 1958 roku Hłasko wyjechał do Paryża. Tutaj zaczął drukować swoje utwory - „Następny do raju” i „Cmentarze” - w Bibliotece Kultury Jerzego Giedroycia, za co władze PRL postanowiły go ukarać. Odmówiły mu przedłużenia paszportu i spowodowały prasową nagonkę na jego osobę oraz wprowadziły zakaz druku jego utworów. Hłasko nigdy już nie wrócił do Polski. Azyl polityczny otrzymał w Berlinie Zachodnim. Wiele podróżował po Europie i Ameryce. Zmarł nagle, w niewyjaśnionych okolicznościach. Stał się symbolem pokoleniowego buntu.
Na wystawie, którą można oglądać w do końca czerwca, poza prozą Hłaski, prezentujemy zwierzenia matki, która cały czas starała się o powrót syna, jego żony Sonji oraz przyjaciół.
Małgorzata Patla