Za nami kolejna edycja najstarszego wyścigu górskiego w Polsce organizowanego przez Automobilklub Małopolski Krosno. Podczas rozgrywanych w dniach 21-23 maja zawodów startowało, ze zmiennym szczęściem – 90 zawodników, którzy stawili się na technicznym Badaniu Kontrolnym. Dopisali Kibice, którzy przez 1,5 roku nie mieli z powodu COVID – 19 okazji oglądać zawodników na wyścigowych trasach. Ci, którzy nie mogli przyjechać w okolice Sanoka, zawody śledzili w internecie: odnotowano rekordową liczbę ok. 20 tys. Widzów dziennie.
W wyścigu zwyciężył Sebastien Petit (FRA), wyprzedzając Igora Drotara (SVK, Skoda Fabia WRC) i Waldemara Kluzę (POL, Skoda Fabia). Za ich plecami toczyła się wyrównana batalia o ułamki sekund, decydujące o zajętych pozycjach w poszczególnych kategoriach i klasach.
Jedyny Polak startujący w kategorii 2 – tzw. bolidów, Paweł Rzadkosz (Radical SR 3) zajął w Bieszczadach 4 miejsce.
W Kategorii I – samochodów zamkniętych, popularnie nazywanych przez kibiców „dachami” zwyciężył Igor Drotar, wyprzedzając Waldemara Kluzę i Sebastiana Steca (POL, Ford Fiesta).
• Klasa 1 Waldemar Kluza
• Klasa 2a Christian Zaleski (POL, Porsche 911 Turbo S)
• Klasa 2b Bartłomiej Madziara (POL, BMW E 36 M3)
• Klasa 3a Igor Drotar
• Klasa 3b Roman Baran
• Klasa 4a Peter Ambruz (SVK, Mitsubishi Lancer EVO IX)
• Klasa 5a Bochumir Čambalik (SVK Honda Civic)
• Klasa 5b Wojciech Socha (POL, Renault Clio Sport)
• Klasa 10a Jacek Madziara (POL, Subaru Impreza 555)
• Klasa 10 b Janusz Jania ( POL, Honda Integra)
• Klasa 10c Adam Wojtunik (POL, Honda Civic)
• Klasa 11 Bartosz Tondryk (POL, Fiat Cinquecento)
• Klasa 12a Tomasz Morawiec (POL Fiat 126p)
• Klasa 12c Filip Piotrowski ( Fiat 126p)
• Klasa 13 (Cross Cars) Teodor Kocur (POL, Semog Bravo).
W klasyfikacji aut napędzanych na przednią oś wygrał Pumba (POL, VW Scirocco), wśród aut tylnonapędowych najszybciej w wyścigu pojechał Bartłomiej Madziara. I wreszcie grupa E0, dedykowana młodym bądź debiutującym kierowcom: wśród nich najlepszym wynikiem popisał się Krzysztof Piterak ( POL, Renault Clio Sport). We wprowadzonej w tym roku Kategorii Narodowej na najwyższym stopniu podium stanął Jacek Madziara.
Wśród aut historycznych bezkonkurencyjny okazał się Marek Suder (POL) startujący Fordem Sierra Cosworth – repliką rajdówki Mariana Bublewicza, dobrze znaną z tras Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Zawodnicy reprezentujący Automobilklubu Małopolskiego Krosno:
Karol Krupa i Szymon Piękoś: to był pewnie najgorszy weekend, jaki chłopaki z BorgWarner Racing Team mogli sobie wyobrazić. Zaczęło się od zatrzymania na trasie Mitsubushi Lancera Szymona podczas pierwszego przejazdu. Następnie przyszła awaria skrzyni biegów u Karola w parku serwisowym, tuż po pierwszym treningu, uniemożliwiająca mu wzięcie udziału w kolejnym. Po udanym drugim treningu Szymon napotkał kolejne problemy. Brak sprężynki na bagnecie spowodował wyciek oleju na niemal całej długości trasy. I to niestety nie był koniec nieszczęść. Karol podjął próbę startu w podjazdach wyścigowych, jednak kolejna awaria szybko wykluczyła go z dalszej rywalizacji. Chłopaki zakończyli dzień z zerowym stanem punktowym. Kolejny dzień przynajmniej dla Szymona zapowiadał się dużo lepiej, lecz pech nie odpuścił. Z powodu drobnego błędu podczas pierwszego podjazdu wyścigowego w samochodzie rozlało się paliwo, wymuszając natychmiastowe zatrzymanie.
Jakub Ulanowski: sobota należała do niego. Nasz młody debiutant za kierownicą Mitsubishi Lancera zdołał najpierw wykręcić 3. czas podczas drugiego podjazdu treningowego, a na koniec dnia uplasować się na 5 miejscu w kategorii samochodów z dachem i na 3 w swojej klasie. Niestety i od niego szczęście się odwróciło. W drugi dzień nastąpiła awaria silnika, w skutek czego Kuba skończył zawody na 7 miejscy w Kategorii 1 i 5 w klasie 3a.
Marcin Wilusz: po walce do ostatnich chwil Marcin Wilusz stawił się na odbiór administracyjny i badanie kontrolne wraz ze swoją Hondą Civic w sobotę rano. Klasa 5b okazała się bardzo liczna. Po całkiem udanym starcie w sobotę i nieco mniej udanym w niedzielę Marcin zajął końcowo 5 miejsce w klasie 5b.
Krzysztof Faraś: deszczowa pogoda i brak właściwych opon nie przysłużyły się w sobotę Krzyśkowi do wyniku. Dopiero w niedzielę szczęście się do niego uśmiechnęło, plasując go ostatecznie na 4 miejscu w klasie 5b i 2 w klasyfikacji E0.
Krzysztof Piterak: kolejny nasz reprezentant w klasie 5b. W wykonaniu Krzyśka gorsze podjazdy, przeplatały się z tymi lepszymi. Walka trwała do samego końca, w efekcie czego Krzysiek zajął 6 miejsce w klasie 5b oraz 1 w klasyfikacji E0.
Piotr Oczkowicz: na swojej domowej trasie, startując w silnej klasie 5b uplasował się na 9 miejscu.
Wojciech Socha: pomimo drobnego zahaczenia o bariery i niewielkich strat w felgach sobota dla Wojtka była bardzo udana, pozwalając mu na zdobycie największej liczby punktów w klasie. Mocne przetasowanie następnego dnia pozwoliło mu na utrzymanie pozycji lidera, w skutek czego nawet awaria instalacji elektrycznej nie odebrała mu pierwszego miejsca w klasie 5b.
Dominik Drozd: startujący w tym roku w klasie 10b za kierownicą Renault Clio Dominik zajął 4 miejsce w klasie i 4 w klasyfikacji E0.
Arkadiusz Borczyk: po raz kolejny walczył w kategorii narodowej w klasie 10c swoją charakterystyczną, seledynową Hondą Civic. W tym roku jednak konkurencja okazała się silniejsza i Arek zajął 3 miejsce w klasie.
Mariusz Borczyk: okazał się kolejnym, którego dosięgnął pech 47. Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego Valvoline. Awaria skrzyni biegów wykluczyła Mariusza z rywalizacji już w pierwszy dzień zawodów.
Paweł Frączek: do rywalizacji w GSMP 2021 Paweł zakupił nowy samochód. Niestety przegrał walkę z czasem i do pierwszego wyścigowego weekendu pojazd nie został wystarczająco dobrze przygotowany, przez co Paweł musiał wycofać się ze startu. Zapowiada jednak walkę w dalszej części sezonu.